O mnie
MARTA
FALKOWSKA
FOTOGRAF ŚLUBNY
Mam na imię Marta i jestem fotografem ślubnym. Gdyby ktoś kilka lat temu zapytał mnie o pracę marzeń, odpowiedziałabym: przechadzanie się razem z zakochanymi parami po wąskich uliczkach Rzymu z aparatem w dłoni w poszukiwaniu wyjątkowych kadrów. Sztuka zawsze była mi bliska, ale dotąd towarzyszyła mi głównie w szkole muzycznej, na studiach, a następnie w pracy architekta. Po kilku latach projektowania budynków porzuciłam ten zawód na rzecz fotografii ślubnej. I dzisiaj, z lekkim onieśmieleniem przyznaję, że moje marzenie stało się codziennością. Chcecie wiedzieć jak?
Mówią, że prawdziwa miłość zdarza się tylko raz w życiu. Cóż, ja w kilka sekund mogę wskazać co najmniej kilka miłości: do moich bliskich, do fotografii, sztuki. I jest jeszcze jedna miłość, taka co ma cztery łapy – mój wymarzony, wytęskniony dog niemiecki i dwa leniwe koty. Kocham je nad życie. To właśnie zwierzęta były moimi pierwszymi modelami i nadal są, gdy w wolnym czasie robię zdjęcia psiakom do adopcji. Potem przed obiektywem stanęli ludzie, aż w końcu, idąc na na pierwszy ślub jako fotograf poczułam, że to jest to, co chciałabym robić w życiu.
Utrwalam na zdjęciach te najsubtelniejsze, niemal niewidoczne wyrazy miłości: pocałunek w czoło, uniesione w półuśmiechu kąciki ust i spojrzenia pełne troski. Inspirują mnie ludzie, moda oraz piękne miejsca – bogato zdobione włoskie wille i francuskie chateau, czy klimatyczne miasta typu Paryż i Kraków
Jestem fotografem ślubnym, to znaczy: jestem, patrzę, czuję. I widzę miłość, dlatego chcę ją pokazywać światu.